Z góry chcielibyśmy gorąco podziękować za weekend wypełniony atrakcjami, świetną zabawą no i oczywiście grą w talerze. Pierwszy pojazd prowadzony przeze mnie dotarł do Poznania wcześniej, co spowodowało oczywiście, że rozkręciliśmy mały biforek integrując się z poznańską drużyną na ławeczkach przy boisku. Po miłej rozmowie drużyna z Poznania udała się na imprezkę, a my poszliśmy się ulokować w hali, gdzie spaliśmy. W trakcie układania naszych legowisk dojechała reszta naszej drużyny . W zasadzie tak chyba zakończył się piątkowy wieczór, a nawet jeśli nie, to ja Wam go nie opowiem ponieważ mój film w `Realu` zakończył się zamieniając w równie ciekawe senne historie.
Przed trzecim meczem mieliśmy pewne obawy, gdyż graliśmy z drużyną Nine Hills. Jest to młoda drużyna, która dużo trenuje, przez co nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Na szczęście znów udało się wygrać wysoko, bo 13:4/5 ( niestety dokładnie nie pamiętam ). Nie potrafię także określić jak bardzo śmiały się nasze buzie ponieważ tak wysoko niestety mój wzrok nie sięgał.
Na koniec dnia czekał nas najtrudniejszy mecz z gospodarzami. Poznańska drużyna przez połowę meczu prowadziła, a przez drugą połowę to my z kolei szaleńczo ich goniliśmy nie pozwalając zdobyć punktu. Niestety pomimo naszej świetnej gry czasu nie da się oszukać, a sekundy lecą nieubłaganie. Zabrakło ich dosłownie kilku i ulegliśmy jednym punktem, co spowodowało, że z grupy wyszliśmy na drugim miejscu, a o półfinały graliśmy w tzw. crossover’ach. Po ciężkim dniu zjedliśmy obiadek. Po obiedzie organizatorzy przewidzieli mecz gwiazd. Z naszej drużyny wytypowani przez nas samych zostali Luca i Maja oraz wybrany przez Uwagę Pies, Ja-Sieraj. Część z nas udała się pod prysznic i na mecz gwiazd, a część oglądać mecze naszej reprezentacji w siatkówce. Wieczorem oczywiście udaliśmy się na imprezę, na której nie zabawiliśmy długo. Po wypiciu piwka czy dwóch udaliśmy się spać, co zaowocowało w niedzielę rano dobrą kondycją fizyczną i psychiczną.
Niestety drugiego dnia aura na dworzu nam nie sprzyjała. Było zimno, mokro i niestety wiało. Warunki te zrekompensował nam Chuck który dojechał na ostatni dzień. Niestety nie zdążył On na nasz pierwszy mecz. Mimo wszystko wygraliśmy go wysoko i pewnie zdobywając 13 punktów pokonaliśmy bydgoską drużynę AstroDisco, którą wspomagali gracze z Uwagi. Po wygraniu pierwszego `crossovera` przyszedł czas na drugą potyczkę w batalii o półfinał. Na drodze stanęła nam drużyna z Gdańska. Żeby nie było nudno nie napiszę już, że poszło jak po maśle, choć wygraliśmy pewnie 10:5. To ogromnie ważne dla nas zwycięstwo dało nam prawo walki w półfinałach. Po małych komplikacjach mieliśmy zmierzyć się w nich z naszymi przyjaciółmi z Warszawy z drużyną GrandMasterFlash. Niestety świetnie przygotowany warszawski skład rozniósł nas 11:4 grając pewnie i mechanicznie zdobywając punkty. Grali oni wspaniale cały turniej i pragniemy pogratulować im świetnej i poukładanej gry. Lekko zasmuceni tą porażką szybko pozbieraliśmy się na mecz o 3 miejsce, w którym mieliśmy grać po raz kolejny z Uwagą Pies. Mecz od początku wyrównany pozostał taki do samego końca. Przed zakończeniem prowadziliśmy 1 punktem. Niestety do zakończenia straciliśmy dwa w wyniku czego przegraliśmy 9:8.
Podsumowując zagraliśmy nawet dobry turniej znów lądując tuż za podium. Uwaga Pies zorganizowała świetny turniej zdobywając trzecie miejsce. Druga była drużyna RJP, a legendarną smycz przejęła od nich drużyna GMF. Po rozdaniu nagród czekał na nas gorący prysznic i podróż do Warszawy. Wszystkim drużynom, zawodnikom i kibicom serdecznie dziękujemy i gratulujemy.
Sieraj
Ps od Rogala: Czekam na moment aż cała Warszawa zdominuje podium:) Big Up dla wszystkich i gratulacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz